Prawnicy – i wy możecie orzekać w KIO

Wobec rosnącej krytyki jakości orzeczniczej  Krajowej Izby Odwoławczej pozwoliłam sobie przeanalizować drogę kariery orzeczniczej członka Krajowej Izby Odwoławczej.

Zgodnie z art.173ust.2 prawa zamówień publicznych członkiem Krajowej izby Odwoławczej może być osoba, która jest obywatelem polskim, ukończyła 29 lat, posiada pełna zdolność do czynności, korzysta prawnej z pełni praw publicznych, ma nieposzlakowaną opinię, nie była prawomocnie skazana za przestępstwo umyślne lub umyślne przestępstwo skarbowe oraz

-posiada wyższe wykształcenie prawnicze i minimum 5 letnie doświadczenie zawodowe / staż pracy/ w administracji publicznej lub na stanowiskach związanych z udzielaniem porad prawnych, sporządzeniem opinii prawnych , opracowywaniem projektów aktów prawnych oraz występowaniem przed sądami lub urzędami.

Zgodnie z art. 144 ust.7 ustawy członkowie składów  orzekających Izby przy orzekaniu są niezawiśli i związani wyłączenie przepisami obowiązującego prawa.

Członków Izby wyłania się w drodze postępowania kwalifikacyjnego składającego się z egzaminu pisemnego z teoretycznej i praktycznej znajomości przepisów związanych z udzielaniem zamówień publicznych  oraz rozmowy kwalifikacyjnej- art.176a ustawy.

Zgodnie z §6-8rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów w sprawie trybu przeprowadzania postępowania kwalifikacyjnego na członków Krajowej Izby Odwoławczej , sposobu powoływania komisji kwalifikacyjnej a także szczegółowego zakresu postępowania kwalifikacyjnego z dnia 2.07.2007r./Dz.U.Nr. 120 poz. 820/ egzamin pisemny składa się ze sprawdzianu wiedzy teoretycznej / test – 50 pytań/  oraz pracy pisemnej sprawdzającej wiedzę praktyczną – ocena prawna przedstawionego stanu faktycznego wraz z dokumentami.

Aby przejść do II etapu należy uzyskać 50 punktów ze sprawdzianu oraz 50 punktów z pracy pisemnej. Uzyskując 2 punkty za pytanie w teście wystarczy pozytywnie odpowiedzieć na 25 pytań.  W trakcie rozmowy  kwalifikacyjnej trwającej 20 minut bada się :

zdolności analityczne tj. zdolność analizy i syntezy informacji, umiejętność dostrzegania informacji, określania stopnia istotności informacji porządkowanie ich, wnioskowanie na podstawie informacji

komunikatywność tj. umiejętność prowadzenia efektywnego dialogu z innymi, jasne i precyzyjne wyrażanie swoich myśli i opinii, przekazywanie informacji, dawanie informacji zwrotnej, aktywne słuchanie, dążenie do zrozumienia drugiej strony i szanowanie opinii innych,

umiejętność dokonywania prezentacji– umiejętność w zakresie wystąpień publicznych, umiejętność przekazywania informacji w sposób spójny i zrozumiały dla odbiorcy

odporność na stres tj. umiejętność kontrolowania emocji i wstrzymywania obciążeń psychicznych oraz adekwatnego reagowania na istniejąca sytuację,  umiejętność reagowania na sytuację w sposób zgodny z normami społecznymi i ustalonymi  procedurami

umiejętność twórczego myślenia tj. zdolność wykorzystywania wyobraźni i zdolność  do tworzenia oryginalnych rozwiązań w sytuacjach wyjątkowych

asertywność tj. umiejętność wyrażania swoich  opinii i ich obrony, nieuleganie wpływom i niepoddawania się naciskom, zdolność do odróżnienia opinii od faktów, argumentowania na poziomie faktów, umiejętność ujawnienie rozbieżności  opinii.

Podsumowując :

Z powyższego stanu prawnego oraz w oparciu o zdobytą praktykę wyciągam wnioski, iż  wymagane doświadczenie aby zostać orzecznikiem KIO jest zbyt niskie. Osoba z wyższym wykształceniem prawniczym wcale nie musi mieć doświadczenia w stosowaniu prawa zamówień publicznych. Skoro Krajowa Izba Odwoławcza jest organem quazi sądowym powołanym do rozstrzygania  losów wartościowym zamówień  publicznych w Polsce to w mojej ocenie jej członkowie  powinni mieć wieloletnie doświadczenie  w stosowaniu prawa  zamówień w praktyce. W świetle obowiązujących przepisów orzecznikiem KIO może stać się prawnik z wyższym wykształceniem, który 5 lat pracuje w Obsłudze Prawnej np. Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i jako pełnomocnik  reprezentuje organ rentowy przed Sądem Ubezpieczeń a w wolnych chwilach samodzielnie doszkala się z zamówień publicznych. Prawo zamówień publicznych jest tak specyficzną dziedziną prawną ,iż niejeden radca prawny  mający doświadczenie w stosowaniu prawa w ogólności nie podejmie się reprezentacji strony w zamówieniach publicznych. Jednakże ten sam radca prawny z powodzeniem mógłby zdać egzamin na członka KIO. Czy to nie dziwne?

Dobrą praktyką obowiązującą w poprzednim stanie prawnym było orzekanie przez Zespół Arbitrów w składzie  3 osobowym, gdzie przewodniczący musiał posiadać wykształcenie radcy prawnego . Gdyby dodać do tego  5 letnie doświadczenie w stosowaniu prawa zamówień publicznych byłoby idealnie.

Przyglądając się kwalifikacjom jakie są badane podczas rozmowy kwalifikacyjnej, odnoszę wrażenie, iż bardziej byłyby one przydatne  do wyłonienia pełnomocnika reprezentującego stronę przed KIO niż dla samego członka KIO.  Ponad to  z przykrością obserwuję, iż wiele tych kwalifikacji nie mogę odnaleźć wśród  składów orzekających. Spotykam się z reakcjami członków KIO na rozprawie daleko odbiegających od przyzwoitych standardów oraz z licznymi głosami o trudnościach z posługiwaniem się językiem polskim przy konstruowaniu uzasadnień oraz o trudnościach z logicznym myśleniem. Jest jednak  jedna kompetencja z którą KIO nie problemów i wręcz osiąga szczyty to umiejętność twórczego myślenia, szkoda tylko, iż niekiedy tak  abstrakcyjnego, iż nie mającego pokrycia w przepisach prawa zamówień publicznych.

Tak „przygotowani” orzecznicy decydują samodzielnie i „niezawiśle” o najważniejszych zamówieniach w Państwie / ile członków tyle orzeczeń w tej samej sprawie/. Kontrola sądu nad orzecznictwem  KIO jest iluzoryczna z uwagi na wysokość wpisu. Do tego dochodzi jeszcze brak reguł ustalania odszkodowań dla Wykonawców  poszkodowanych błędnymi decyzjami Zamawiającego lub KIO wobec braku implementacji dyrektywy odwoławczej.

Czy można się dziwić dlaczego mamy taki „kulawy” system odwoławczy?

Słyszy się głosy o zlikwidowaniu KIO? Czy to rozwiąże problem ? Szczerze wątpię.

Jestem zwolennikiem udoskonalania istniejących instytucji niż tworzeniem nowej, która również od początku nie będzie doskonała. Postuluję, iż mogłoby dojść do ujednolicenia orzecznictwa w zamówieniach publicznych w przypadku :

-wprowadzenia składu 3 prawników, gdzie przewodniczącym jest osoba po aplikacji prawniczej a wszystkie osoby mają  kilkuletnie doświadczenie w stosowaniu prawa zamówień publicznych,

-istnieje realna kontrola orzecznictwa KIO przez Sąd powszechny,

-istnieje realna możliwość uzyskania odszkodowania od Zamawiającego, odpowiedzialnego na zasadzie ryzyka za niesłuszne decyzje w procesie zamówień publicznych.

Czy ktoś myśli podobnie?

 

 

 

 

 

Facebooktwitter