Informatyczne zamieszanie w realizacji programu PESEL

Doniesienia prasowe:

Prezes Urzędu Zamówień Publicznych wystąpił do Sądu o unieważnienie wartych ponad 70 mln zł umów na wykonanie rejestru PESEL2 zawartych między Centrum Projektów Informatycznych a IBM.

Umowy podpisano w 2008 i 2009 r. na realizację programu PESEL2, czyli modernizacji i rozbudowy rejestru PESEL, tak by można było z niego korzystać przy planowanych nowych dowodach biometrycznych. Tworzenie PESEL2 rozpoczęło się w 2005 r., a w 2008 r., przekazano to zadanie nowo utworzonej jednostce podległej resortowi administracji i spraw wewnętrznych – Centrum Projektów Informatycznych, które zdecydowało o podzieleniu dużego przetargu na budowę PESEL2 na cztery części.

Pierwsza część dotycząca „dostarczenia oprogramowania aplikacyjnego udostępniającego dane ze zbiorów PESEL2 i Ogólnokrajowej Ewidencji Wydanych i Unieważnionych Dowodów Osobistych” była najmniejsza. Jej koszt oszacowano na poniżej 14 tys. euro, czyli na tyle mało, że nie obejmowała jej ustawa o zamówieniach publicznych. Zamiast ogłaszać przetarg, CPI wysłało zapytania ofertowe do pięciu firm. Odpowiedziały tylko dwie: IBM i S&T Services. CPI po zaledwie 20 dniach wybrało ofertę IBM o wartości 46 360 zł. Tyle że podpisując umowę z IBM, MSW nie zadbało, by licencja na użytkowanie tej aplikacji zawierała prawa do jej modyfikacji. IBM nie zostało więc zobowiązane do przekazania praw autorskich do swojego produktu. Kolejne trzy części przetargu o wartości 71 mln zł mógł więc wygrać tylko IBM.

Przetarg stał się powodem wszczęcia postępowania przez CBA, w wyniku którego zatrzymano niektóre osoby. Kontrolę procedury przetargowej Urząd Zamówień Publicznych zakończył pod koniec 2012 r. i jednoznacznie ocenił: „Doszło do celowego podziału zamówienia na części skutkującego ominięciem przepisów”, a CPI działało „w celu obejścia prawa”. Po kontroli prezes UZP skierował pozew do sądu o unieważnienie umów na PESEL2.

Prezes UZP korzysta ze swoje prawa wnioskowania o unieważnienie umów bardzo rzadko, być może niewspółmiernie mało do liczby umów, których ważność budzi poważne wątpliwości. Niemniej należy pamiętać o skutkach, jakie może wywołać wyrok uznający nieważność umowy. Działa on bowiem ze skutkiem wstecznym i w pierwszej kolejności prowadzi do roszczeń wzajemnych obu stron o bezumowne świadczenia. W  przypadku umowy między CPI a IBM oznaczałoby to nie tylko oddanie przez amerykańską firmę 71 mln zł z odsetkami, lecz także konieczność zwrotu przez CPI sprzętu i oprogramowania oraz czynszu za jego użytkowanie, oraz opłacenie kosztów pełnionych przez IBM usług. Sąd treść pozwu odesłał do IBM Polska, by się do niego ustosunkował do końca marca.

Facebooktwitter